Rozwój mowy dziecka
Okres melodii – od urodzenia do 1 roku życia
Początkowo dziecko komunikuje się z otoczeniem za pomocą krzyku, po którym można rozpoznać jego potrzeby.
Okres wyrazu – od 1 do 2 roku życia
Maluch rozumie o wiele więcej słów, wyrażeń i zdań, niż jest w stanie samodzielnie wypowiedzieć. W słowniku dziecka pojawiają się samogłoski, takie jak: a, u, i, e, zazwyczaj oraz spółgłoski: p, b, m, t, d, n, ś, ć, czasem ź, dź.
Okres zdania – od 2 do 3 roku życia
Między 2 a 3 rokiem życia następuje rozkwit mowy dziecka. Dziecko zaczyna budować zdania, początkowo są to zdania proste, które są złożone z dwóch, trzech wyrazów, następnie przechodzi w wypowiedzi dłuższe, cztero – pięcio wyrazowe. Pierwsze zdania są twierdzące, a następnie pojawiają się zdania pytające
i rozkazujące. Dziecko używa przede wszystkim rzeczowników, czasowniki początkowo używane są w formie bezokolicznika. Przypadki są używane często niepoprawnie. Dziecko nie potrafi jeszcze wypowiadać poprawnie wszystkich głosek – głoski trudne, są zastępowane głoską łatwiejszą.
W tym okresie dziecko wypowiada prawidłowo spółgłoski: p, b, m, f, w, k, g, h, t, d, n, l, oraz samogłoski ustne: a, o, u, e, y, i, a, czasem nosowe: ą, ę. Pod koniec tego okresu pojawia się: s, z, c, dz, które wcześniej było zastępowane przez dziecko: ś, ź, ć, dź.
Okres swoistej mowy dziecka – od 3 do 7 roku życia
Mowa w dalszym ciągu się rozwija, następuje rozwój artykulacyjny, wzbogaca się zasób słownictwa, rozwija się umiejętność budowania zdań złożonych.
U czterolatków w dalszym ciągu występują zniekształcenia, ale w nieco mniejszym stopniu. Pojawiają się neologizmy.
Jak dorośli wpływają na rozwój mowy dzieci?
Rozmawianie z dzieckiem od urodzenia (albo nawet wcześniej). Rodzice od
razu zaczynają mówić do swoich nowo narodzonych dzieci (Ojej, kto tak pięknie na
mnie patrzy? I próbuje się do mnie uśmiechać?) z poszanowaniem podstawowych
reguł konwersacji – np. naprzemienności (“raz ty, raz ja”). Rodzic odzywa się do
dziecka, a dziecko odpowiada, niekoniecznie wydając dźwięki, ale choćby reagując
mimiką i całym ciałem, i tak na przemian.
Różnorodność używanych słów. Rodzice, mówiąc do dzieci, używają prostych
słów, adekwatnych do poziomu ich rozwoju (To jest jabłko. Idziemy na spacer.).
W miarę, jak dziecko opanowuje język, zaczynają używać trudniejszego
słownictwa (Dzisiaj mam dla ciebie ładny, czerwony, okrągły owoc: jabłko. Włożymy buty i kurtki, i pójdziemy do parku na spacer. Może spotkamy kogoś znajomego?).
Opisywanie zastanych sytuacji. Dzieci interesują się wszystkim, co wokół siebie widzą. Samodzielnie badają świat, co często nazywamy po prostu zabawą. Kiedy widzimy, że dziecko czymś się bawi, możemy to skomentować. Do młodszego dziecka powiemy: Ojej, zaraz klocek spadnie! A do dziecka bardziej zaawansowanego w rozwoju mowy: O, czerwony klocek stoi na niebieskim klocku
i trochę się chwieje.
Wyjaśnianie zdarzeń i własnych działań. Pewne codzienne czynności można wykonywać razem z dzieckiem, angażując je zarówno fizycznie, jak i językowo. Gotowanie obiadu jest szybsze, jeśli robimy to sami, ale gotowanie z dzieckiem to świetna okazja do rozmowy. Wystarczy opisywać wykonywane właśnie czynności
(Teraz umyjemy w zlewie brokuły i ziemniaki.), a dostarczymy dziecku okazji do nauczenia się nowych słów.
Odpowiadanie na pytania. Kiedy dziecko zaczyna już mówić dużo, często zadaje dorosłym mnóstwo pytań (lub mówi samo do siebie) i zna szereg sposobów przykuwania uwagi innych ludzi. Warto pamiętać o tym, że każda rozmowa
z dzieckiem przyczynia się do jego rozwoju. Ciągłe pytania mogą być nużące, ale jeśli zbyt często mówimy „daj spokój”, „idź się bawić sam/a”, „nie zadawaj tyle pytań”, dziecko traci okazję do poznania nowych słów, usłyszenia nowych konstrukcji zdaniowych i dowiedzenia się czegoś nowego o świecie
Opowiadanie dziecku historii. Dzieci lubią słuchać opowiadań i bajek wymyślanych przez rodziców. Na spacerach, w samochodzie, przy wieczornym usypianiu można
z dzieckiem wspominać lub opowiadać mu zmyślone historie, a nie tylko tradycyjne bajki
Czytanie dziecku książek. Dzieciom można czytać na głos nawet przed urodzeniem (głos dociera do dziecka już od około 6 miesiąca życia płodowego). Niektóre książeczki dla najmłodszych dzieci nie zawierają żadnego tekstu, tylko same obrazki. Rodzic, oglądając z dzieckiem książeczkę, rozmawia o tym, na co wspólnie patrzą. Samo oglądanie książeczek to jednoczesne ćwiczenie wielu różnych umiejętności: rozpoznawania realnych obiektów na obrazkach, poznawania nowych słów
i zwrotów, uczenia zasad rozmowy, wspólnego kierowania uwagi. Bardziej zaawansowane czytanie – książek zawierających najpierw krótsze, a potem dłuższe teksty – jest jeszcze bardziej pożyteczne. Daje okazję do mówienia o rzeczach nieobecnych tu i teraz. Rozwija wyobraźnię, bo nie dostarcza gotowych obrazów dla całej treści książki.